To co wyróżnia trenerkę Joannę Maciejewicz to pycha i zupełne oderwanie od rzeczywistości. Pierwszy raz zetknełam się z Nią na szkoleniach na temat Funduszy Europejskiej, zdziwiło mnie że za eksperta od funduszy europejskich uchodzi ktoś, kto nie ma żadnej wiedzy na temat europeistyki, nie chodzi o to że że nie ma wykształcenia, że nie ma magistra prawa czy europeistyki, ale że nie ma wiedzy, więc nie może jej przekazać. Gdy myślałem że trenerka ta wycofała się z rynku, okazało się że pracuje w jednej z firm medycznych tym razem ucząc lekarzy empatii, dowiedziałam się tego poprzez magazyn NUMBER ONE, gdzie redaktor i trener trenerów Gosia Dembska porównywała kompetencje trenera 4.0 i 2.0 od razu pomyślałem o tej Pani, że zupełnie nie interesuje jej czy cel szkoleń został osiągnięty czy nie. Jeśli prawdą jest że ta Pani ukończyła marketing, to zastanawiające jest że nigdzie nie można znaleźć o jej szkoleniach żadnej merytorycznej pozytywnej opinii. Myślę że normalny człowiek , jeśli usłyszałby merytoryczne zarzuty, np że ucieka podczas szkoleń przed pytaniami i stara się ośmieszyć uczestników szkoleń , by zniechęcić pozostałych do zadawania pytań to odniosłaby się do tych zarzutów, chyba że są prawdziwe i nie potrafi się do nich odnieść.